Daniel Korajczyk

Daniel ma 19 lat, jest zawodnikiem PROLOGU JABŁONNA, którego zainteresowania obejmują:  kolarstwo, ekstremalną jazdę rowerową (downhill), mechanikę rowerową, organizację imprez sportowych i grę na gitarze.

Pomimo nauki znajduje czas na treningi i zawody rowerowe. Aktywnie uczestniczy w klubie kolarskim gdzie zawsze służy radą i pomocą. Prowadzi otwarte treningi rowerowe, w których może uczestniczyć każdy. Jest inicjatorem projektu stworzenia rundy XC na terenie Nadleśnictwa Jabłonna, która będzie przeznaczona nie tylko dla rowerzystów, lecz również dla biegaczy, narciarzy oraz spacerowiczów.

Osiągnięcia Daniela w 2013 r.:

- edycja Legionowo – II miejsce w kategorii najlepszy zawodnik z powiatu legionowskiego
- edycja Gołdap – I miejsce w kategorii m1 ( do 20 lat ) na dystansie mega
- edycja Ełk – II miejsce open na fit

 

Daniel o sobie, swojej pasji i treningach:

 

Powiat Legionowski: Kiedy zacząłeś uprawiać kolarstwo górskie?

 

Daniel: Na rowerze jeżdżę odkąd pamiętam. Zawsze sprawiało mi to wiele frajdy. Za każdym razem robiłem coraz więcej i więcej kilometrów. W końcu postanowiłem, że zrobię z tym coś więcej i tak 4 lata temu za namową kolegi (który już w tym klubie jeździł) przystąpiłem do klubu ,,LKS Lotos Jabłonna - Airbike.pl'' (obecnie klub zmienił nazwę na Prolog Jabłonna).

 

 

PL: Dlaczego właśnie ta dyscyplina sportu?

 

Daniel: Jako totalny amator postanowiłem wystartować w wyścigu ,,ŻTC Bike Race'', który był organizowany w moim mieście Legionowo. Był to mój pierwszy poważniejszy występ. Jak na pierwszy wyścig poszło mi całkiem dobrze. Zająłem 3 miejsce wśród zawodowych kolarzy, co bardzo zmotywowało mnie do dalszego działania.

 

PL: Jak wygląda Twój typowy dzień?

 

Daniel: To wszystko zależy od pory roku. Zazwyczaj normalny dzień w tygodniu jest wypełniony zajęciami do maksimum. Pobudka ok 6.00, mierzenie tętna porannego, szybkie śniadanko, poranne rozciąganie i podróż do szkoły z jakąś dobrą książką oraz kawą. W szkole II śniadanko oraz obiad i powrót do domu, ok 15.00 szybka przegryzka i wybieram się na trening. Zazwyczaj to ok 3h jazdy po okolicznych drogach lub po lesie. Ok 18:00 jadę prosto ze swojego treningu na trening z młodszymi zawodnikami naszego klubu by pomóc im jak tylko mogę. Powrót do domu mam ok godz. 19.00. Po treningowym rozciąganiu zjadam kolację i zabieram się za przygotowanie roweru oraz ubrań na następny trening. Ok godz 20.00 mam chwilkę dla siebie. Mogę zająć się swoimi prywatnymi sprawami. O 21.00 przychodzi pora na trochę nauki. Dzień kończę koło 22.00 totalną regeneracją, w której przede wszystkim musi mieć miejsce 8-mio godzinny sen - to sportowe minimum. 

 

 

PL: Jak Ci się udaje połączyć życie prywatne z treningami?

 

Daniel: Nie jest to łatwe. Pomimo własnych treningów mam bardzo dużo innych zajęć: wspólne treningi z amatorami którzy chcą zacząć swoją przygodę, pomoc kolegom z klubu w przygotowaniu sprzętu dbanie o rundę, której jestem pomysłodawcą i inicjatorem i którą wraz z klubem tworzę (sprzątanie śmieci, gałęzi i innych rzeczy zalegających na trasie), prowadzenie strony klubowej www.prolog.tio.com.pl oraz fanpage'a poświęconego rundzie XC w Jabłonnie, załatwianie spraw urzędowych związanych z tworzeniem rundy i wiele wiele innych drobnostek które muszę poskładać w logiczną całość. Mimo dużego naporu pracy znajduję czas dla dziewczyny, znajomych i rodziny.

 

 

PL: Jak rodzina, przyjaciele, szkoła i gmina Cię wspierają?

 

Daniel: Wszyscy bardzo mocno mnie wspierają. Największe wsparcie jest oczywiście ze strony rodziny. Poświęcają mi swój czas jeżdżąc ze mną na różne zawody, spotkania, treningi. Mam to szczęście, że zarówno moja rodzinka jak i dziewczyna dzielnie siedzą na siodełkach i trenują. Mogę więc podzielić przyjemne z przyjemnym! Trening z dziewczyną! Rodzice wkładają wiele pracy i serca by mi pomóc. Dodatkowo, zawsze mogę liczyć na wsparcie finansowe z ich strony co jest bardzo potrzebne, gdyż kolarstwo nie jest tanim sportem. Gmina również bardzo nam pomaga. Wspiera finansowo mój klub zapewniając nam miejsca pod dachem gdzie możemy trenować o każdej porze roku i w każdej chwili kiedy jest to potrzebne, dopłacając nam do zgrupowań kolarskich, zapewniając transport na zawody itp. Wsparcie czuję także ze strony szkoły. Nauczyciele oraz dyrekcja są wyrozumiali i wiedzą, że połączenie wszystkiego nie jest łatwe więc przymykają oko na moje nieobecności związane z wyjazdami na zgrupowania czy wyścigi.

 

 

PL: Jakie są Twoje plany/marzenia związane z uprawianą dyscypliną sportu?

 

Daniel: Przede wszystkim mam zamiar mocno walczyć o polską czołówkę. Docelowym planem jest medal na Mistrzostwach Polski, a następnie dalsze dążenie do coraz wyższego poziomu. W niedalekiej przyszłości mój trener ma w planach stworzenie kolarskiej grupy zawodowej która będzie jeździła po całym świecie i osiągała bardzo dobre wyniki. Mimo sportowych planów, mam zamiar również stworzyć wspomnianą już wcześniej rundę z "prawdziwego zdarzenia", oraz "akademię kolarza'', w której będzie mógł uczestniczyć każdy bez względu na wiek, płeć itp. Będzie ona promowała ten sport i pokazywała, że jazda na rowerze może sprawiać wiele przyjemności i, że jest to sport dla każdego.

 

 

PL: Czym byłby dla Ciebie zdobyty tytuł Najlepszego Sportowca Powiatu Legionowskiego roku 2013?

 

Daniel: Zdobycie tytułu Najlepszego Sportowca Powiatu Legionowskiego to nie tylko moja wygrana, ale również sportu który kocham. Niesamowite byłoby zwyciężyć w plebiscycie, lecz oprócz wielkiej radości niesie to za sobą obowiązek w promowaniu sportu, jak również ogromną motywację do pracy nad sobą i pomocy innym w dążeniu do celów. Wiem, że przełoży się to bardzo pozytywnie na mnie i na moje środowisko i pokaże, że to co robię ma jakiś większy sens.