Thursday, 14th November
  A A A
WERSJA STANDARDOWA  PL  MAPA  PL EN DE RU

WYDARZENIA

November
M T W T F S S
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 1

Najbliższe zaproszenia:

Zgłoś imprezę

Agnieszka Rychwalska

34-letnia Agnieszka Rychwalska jest z wykształcenia psychologiem. Pracuje na stanowisku adiunkta na Uniwersytecie Warszawskim. Psimi zaprzęgami zajmuje się od kilkunastu lat, startując zarówno w dyscyplinach indywidualnych (jazda na rowerze, nartach, bieg z jednym psem), jak i zaprzęgowych (zaprzeg od 2 do 6 psów na śniegu i w warunkach bezśnieżnych). Od 3 lat mieszka i trenuje w Nieporęcie.

Zawodniczka Klubu Sportu Psich Zaprzęgów "Szybcy i Wściekli" w minionym roku osiągnęła wiele sukcesów sportowych, stając na podium najważniejszych imprez krajowych i międzynarodowych.

Osiągnięcia Agnieszki w 2013 r.:

  • Mistrzostwo Europy w Bikejoringu (Elita Kobiet), 11-13.10.2013, Porrentruy, Szwajcaria
  • III miejsce na Mistrzostwach Świata w Bikejoringu (Elita Kobiet), 8-10.11.2013, Falze di Piave, Włochy
  • Mistrzostwo Polski w Bikejoringu (Elita Kobiet), 16-17.11.2013, Mikołów-Kamionka

 

Agnieszka o sobie, swojej pasji i jej realizacji:

 

Sport psich zaprzęgów uprawiam już od ponad 15 lat - wtedy w domu pojawiła się suczka rasy syberyjski husky (mieszkałam wtedy jescze w Warszawie) i z kilkoma znajomymi, na początku amatorsko, zaczęłyśmy startować na zawodach. O zaprzęgu myślałam już przed zakupem psa - dlatego właśnie wybrałam pieska tej rasy. Ta dyscyplina pociągała mnie przede wszystkim właśnie ze względu na pracę ze zwierzętami - jest to sport, w którym można połączyć pracę nad sobą ze współpracą ze zwierzęciem. Bardzo ważne jest dopasowanie sportowca-człowieka i jego towarzysza - sportowca-psa: obydwoje muszą być tak samo zaangażowani. 

Są osoby, które traktują sport jako przyjemny i zdrowy sposób spędzania czasu. Dla takich osób odpowiednim towarzyszem będzie pies, który zawody traktuje jako bardzo atrakcyjny sposób pozbycia się energii, ale równocześnie nie będzie sprawiał problemów, jeśli opiekun nie znajdzie czasu na regularne treningi. Dla ambitnego sportowca, który marzy o ciągłej poprawie wyników potrzebny jest pies, który jest równie ambitny i dla którego bieg jest największą przyjemnością. Tak jak i u ludzi - sukces najpierw musi być "w głowie" zawodnika. Gdy zaczęłam poważniej myśleć o tym sporcie pojawiły się kolejne psy, tym razem ze specjalnych linii sportowych - z użytkowym rodowodem, w którym opisane jest, kto startował z każdym z przodków i jakie miał sukcesy. Takie psy mają "we krwi" mistrzostwo, na każdym treningu i na zawodach dają z siebie wszystko. Taki pies jest też świetną motywacją do pracy nad sobą - aby dorównać czterołapemu partnerowi trzeba się naprawdę starać. W tej chwili mam 8 psów, wszystkie pochodzą z linii sportowych, głównie norweskich. Są to mieszńce alaskan husky, wyżła niemieckiego, pointera i charta. 
 
Sport zaprzęgowy tym różni się od innych dyscyplin, że nie da się go "odłożyć na półkę" - nawet poza sezonem startów psami trzeba się odpowiednio opiekować. Plan dnia zależy od fazy treningu - sezon trwa od końca lata do późnej jesieni, a najważniejsze zawody zazwyczaj są w listopadzie (sezon bezśnieżny) i w lutym (sezon na śniegu). W sezonie są więc dwa odrębne cykle treningowe - dwa razy trzeba przygotować szczyt formy. Latem psy nie trenują - nie są w stanie biegać w wysokich temperaturach. Zamiast tego trzeba im zapewnić ruch w inny sposób -  zabawy aportem, czy pływanie.
Gdy trenujemy, dzień zaczyna się bardzo wcześnie - 6-7 rano zależnie od tego, kiedy wstaje słońce ;) Psy wypuszczam z kojca na wybieg, sprzątam kojec i pozwalam im się w tym czasie rozgrzać w luźnym biegu po ogrodzonym terenie. Później pakuję do samochodu sprzęt, uprzęże, zapas wody dla psów. Psy już widząc samochód nie mogą się doczekać - wszystkie podbiegają pod furtkę i próbują, każdy jako pierwszy, wyrwać się i wskoczyć do auta. W samochodzie mają specjalne boksy; w każdym mieści się 1-2 psy. W takim zestawie jedziemy na parking leśny, gdzie możemy spokojnie wystarować. 
Trenuję z psami w parach i w pojedynkę, jeżdżąc z nimi na rowerze, nawet jeśli później będą biegać razem jako zaprzęg 4 czy 6 psi. W ten sposób mogę dokładnie obserwować pracę każdego z nich, korygować błędy, dostosowywać długość treningu, itp. Psy, które przygotowuję do startów indywidualnych (np. w bikejoringu - 1 kolarz, 1 pies) pracują same; uczą się biec bez motywacji wynikającej ze ścigania się z innymi. Sam trening zajmuje ok 1.5 godziny, w sumie z dojazdem, pakowaniem ok 2 godzin. 
Po powrocie, gdy psy ochłoną, dostają pierwszy posiłek i - idą na wypoczynek. W tym czasie ja oczywiście idę do pracy... Po południu czas na mój trening - kolarski w środku sezonu, na początku i pod koniec biegowy. Razem z rozgrzewką i rozjazdem to ok 2 godziny. Dystanse w bikejoringu to 5-7km, w terenie, więc trening jest najbardziej zbliżony do treningu w xc. Najintensywniej trenuję latem, gdy psy odpoczywają po sezonie, w miarę gdy pojawiają się treningi z psami, mój trening się zmniejsza - jeżdżę mniej sama, więcej z psami.
Zazwyczaj w trakcie mojego treningu psy mają "czas wolny" na wybiegu, gdzie mogą biegać do woli. Wieczorem pora na drugi posiłek, a po nim 2-3 godziny pobytu w domu, ze mną. Każdy pies ma okazję powylegiwać się na fotelu i być "wygłaskanym" do woli :)
 
Łączenie pracy z treningami i startami jest trudne, dlatego też bardzo dużo osób, które dłużej zajmują się tym sportem ma własne firmy, gdzie magą dopasować godziny pracy. Ja również mam pracę o charakterze bardzo zadaniowym i elastycznych godzinach pracy więc mogę zaplanować i trening i pracę. W zespole, w którym pracuję jest na szczęście duże zrozumienie i poparcie dla różnych aktywności poza pracowych, więc mogę sobie na dużo pozwolić (w tym na zwalnianie się w okolicach weekendów, gdy jestem na zawodach za granicą). 
 
Sportu zaprzęgowego nie da się też uprawiać "na poważnie" bez wsparcia rodziny - bo psy muszą być przez wszystkich akceptowane. Tak więc na zawodach pojawiają się całe rodziny, od najmłodszych do najstarszych, bo i sukcesy można osiągać praktycznie w każdym wieku. Sprzęt zaprzęgowy - rower, sanie, wózek - to też duży koszt, a o sponsoring, mimo widowiskowości dyscypliny jest bardzo trudno. Budżet rodzinny niestety musi się z tym pogodzić... 
Główne wsparcie, które otrzymywyłam do tej pory to było stypendium i nagrody od Ministra Sportu i Turystyki za medale na Mistrzostwach Świata i Europy. Starty w Reprezentacji Polski w pewnym stopniu pokrywał również Polski Związek Sportu Psich Zaprzęgów z dotacji ministerialnej. Niestety, w związku ze zmianą polityki Ministerstwa związki dyscyplin nieolimpijskich nie są już tak wspierane i zawodnicy nie mogą liczyć na stypendia. 
 
Plany na przyszłość i cele to przede wszystkim odniesienie sukcesów na zawodach na śniegu. Niestety, zima nie dopisuje i zazwyczaj nie jestem w stanie odpowiednio przygotować psów. Często pomiędzy końcem śniegu a wiosną nie da się w ogóle trenować ze względu na lód na trasach treningowych. Oczywiście mam nadzieję utrzymać też zeszłoroczny tytuł ME w bikjoringu w kolejnym sezonie bezśnieżnym.
 
Bardzo chciałabym żeby dyscyplina sportu psich zaprzęgów rozwinęła się i w regionie, i w Polsce - tytuł Najlepszego Sportowca Roku Powiatu Legionowskiego bardzo by w tym pomógł. Jak każdy sport, psie zaprzęgi potrzebują napływu nowych zawodników. Aby zdobywać tytuły na arenie międzynarodowej, rywalizacja w kraju musi być na odpowiednim poziomie - po prostu trzeba mieć się z kim ścigać, trzeba mieć z kim trenować, pomagać sobie w organizacji wyjazdów i motywować się nawzajem. A dla amatorów jest to wspaniały sposób na aktywny wypoczynek z rodziną i pupilami. Tytuł Najlepszego Sportowca pomógłby zwrócić uwagę na tą dyscyplinę - tak możliwych zawodników, jak i mediów.

POLECAMY
         Dwumiesięcznik Informator Powiatu Legionowskiego

Otwarte Mistrzostwa Mazowsza
Samorządów w Piłce Nożnej

Piłkarska Liga
Powiatu
Legionowskiego

 

Oficjalny portal turystyczny regionu
Jeziora Zegrzyńskiego

   
Turystyczny Szlak Patriotyczny
Polski Walczącej

 
 

Informator
Powiatu Legionowskiego