A jeśli już ktoś w harcerstwo wsiąknie, na wiele lat w nim zostaje. Tak jak choćby festiwalowe jury, którego członkom hasło „czuwaj!” nie tylko w młodości zastępowało „dzień dobry”. Jury, co warto podkreślić, profesjonalne jak nigdy dotąd. I jak nigdy wcześniej surowe w swych ocenach. Dobrze, że młodzież występuje i gra na instrumentach. Troszkę jednak trzeba by poćwiczyć, zaaranżować te piosenki. Jeśli śpiewa większa grupa wykonawców, podzielić ich na głosy, ktoś inny mógłby śpiewać zwrotkę i refren. Tak bym chciał, ale jakoś na razie nie wychodzi – uśmiecha się kompozytor, wokalista i gitarzysta, Jerzy Filar, współzałożyciel zespołu Nasza Basia Kochana i autor przeboju „Samba Sikoreczka”.
Jako że festiwalowa frekwencja powoli zaczyna organizatorów przerastać, poważnie zastanawiają się nad eliminacjami do imprezy. Dodatkową korzyścią byłyby większe szanse na pieniądze z resortu kultury. Bo są już na wyciągnięcie ręki. Dostaliśmy sporą liczbę punktów, lecz jeszcze niewystarczającą do tego, żeby otrzymać dofinansowanie. Ale w przyszłym roku będziemy walczyć, aby poziom imprezy w wymaganym przez ministerstwo zakresie podwyższyć – obiecuje Lidia Kaszuba. Jej finał w legionowskim ratuszu z pewnością temu nie szkodzi. Wręcz przeciwnie. Szczególnie gdy, jak w tym roku, jest on tak zróżnicowany i atrakcyjny muzycznie. Dość powiedzieć, że organizatorzy zaprosili nawet folklorystyczny zespół z Ustrzyk Dolnych. Dzięki niemu, przy okazji rozdawania licznych festiwalowych nagród, Bieszczadami na sali wręcz zapachniało. A jeżeli ich ludowa wersja nie przypadła komuś do gustu, zawsze mógł dowiedzieć się, co słychać w Domu o Zielonych Progach.
Festiwal „Wiosenne Czarowanie” to bodaj sztandarowa, ale niejedyna forma aktywności legionowskiego środowiska harcerskiego. Są jeszcze inne stałe imprezy kulturalne, a także obozy i zimowiska, na które regularnie jeździ około dwustu osób. Druhny i druhowie chętnie uczestniczą też w wydarzeniach o charakterze ponadregionalnym. Najważniejsza jest jednak całoroczna praca poszczególnych drużyn. Oferta jest przebogata: od biwaków począwszy, a skończywszy na śpiewankach, świeczkowiskach, ogniskach, wypadach do lasu czy różnych grach terenowych – wylicza druh Wojcieszek. Jak zatem widać, w harcerstwie wszystko gra. Rzec nawet można: niczym zaczarowane.